Bieganie to zdrowie, ale i w czasie uprawiania tego sportu narażeni jesteśmy na kontuzje. Są sposoby na zmniejszenie tego ryzyka.

Kontuzja może dopaść każdego, niezależnie od tego, czy jest się zawodowym biegaczem, czy amatorem. Czasami odpowiedzialna jest za nią wrodzona wada, która da o sobie znać właśnie podczas biegania.

W każdym jednak przypadku odpowiednie przygotowanie mogą spowodować, że będziemy mniej narażeni na uraz.

Ci, którzy zdecydowali się na bieganie, powinni pamiętać o kilku rzeczach:

  • dobrym obuwiu – przede wszystkim musi być wygodne,
  • trasie - najlepiej jest unikać twardych nawierzchni, które powodują przeciążenia,
  • rozgrzewce - szybki bieg bez rozgrzewki może spowodować uraz. Warto zacząć od rozciągania (kilku skłonów, wypadów), a potem przejść do szybkiego marszu. Dopiero wtedy możemy, powoli, zacząć biec truchtem, stopniowo zwiększając tempo,
  • oddechu - w trakcie biegu należy pamiętać o równomiernym oddychaniu, dzięki czemu właściwie dotleniamy mięśnie,
  • dobrym końcu - nie "urywamy" biegu. Stopniowo zwalniamy nasz bieg, żeby mięśnie przyzwyczaiły się do zmiany, a oddech wyrównał.

Gdy boli...

Jeśli poczujemy, że mięśnie bolą nas jeszcze przed treningiem, to nie łudźmy się, że ból minie podczas biegania. Lepiej wtedy odpuścić bieganie. Bólu nie należy bagatelizować, ponieważ może on oznaczać, że nasze mięśnie lub stawy są zmęczone lub przeciążone od intensywnego lub źle wykonywanego biegu. W takich sytuacjach wskazana jest kilkudniowa przerwa w ćwiczeniach, a jeżeli ból nie minie – wizyta u lekarza.

We wszystkim, także w sporcie, wskazana jest rozwaga. Jeśli mamy cel, który chcemy osiągnąć w bieganiu (maraton, bicie rekordów), zdrowo go osiągnąć metodą małych kroków.

A kiedy jest smog?

Kiedy został ogłoszony alarm smogowy lepiej bieg przełożyć. Badania wykazały, że o ile w stanie spoczynku serce i układ krążenia w miarę dobrze radzą sobie z zanieczyszczeniami powietrza, to podczas wysiłku w czasie smogu możemy wyrządzić im sporą krzywdę. Lepiej też biegać z dala od ruchliwych ulic - już 300 metrów od takiej szosy powietrze jest zdecydowanie czystsze.

Magdalena Żuk

Możesz ocenić ten artykuł: